Вершы: Artrosis. Czarno-Biale Sny.
Zrodlem mojej ciszy jestes ty
W moim snie
Zrodlem mojej zbrodni jestes ty
Zrodlem mojej dumy jestes ty
W moim snie
Zrodlem mej niemocy jestes ty
W zazdrosci kleczac place
Za to wszystko co zrobiles
I juz nigdy nie zobacze twarzy tej
Zbyt geste lzy
Zrodlem twojej ciszy jestem ja
W twoim snie
Zrodlem twojej zbrodni jestem ja
Zrodlem twej niemocy jestem ja
W twoim snie
Zrodlem twojej ciszy jestem ja
W zazdrosci kleczac place
Za to wszystko co zrobiles
I tak pozostanie juz
Na zawsze czarno-biale sny
Tak dlugo czekam na twoj znak
Pustynia uczuc stales sie
Wyschnietym zrodlem w ktorym wody brak
Na zawsze w czarno-bialym snie.
W moim snie
Zrodlem mojej zbrodni jestes ty
Zrodlem mojej dumy jestes ty
W moim snie
Zrodlem mej niemocy jestes ty
W zazdrosci kleczac place
Za to wszystko co zrobiles
I juz nigdy nie zobacze twarzy tej
Zbyt geste lzy
Zrodlem twojej ciszy jestem ja
W twoim snie
Zrodlem twojej zbrodni jestem ja
Zrodlem twej niemocy jestem ja
W twoim snie
Zrodlem twojej ciszy jestem ja
W zazdrosci kleczac place
Za to wszystko co zrobiles
I tak pozostanie juz
Na zawsze czarno-biale sny
Tak dlugo czekam na twoj znak
Pustynia uczuc stales sie
Wyschnietym zrodlem w ktorym wody brak
Na zawsze w czarno-bialym snie.
Artrosis